Na rynku pojawia się wiele różnych aut i teoretycznie każde z nich powstało po to, by służyć kierowcom bez żadnych komplikacji. Jednak nawet najlepszym inżynierom i fabrykom zdarza się popełnić błąd i raz na jakiś czas do salonów trafiają modele aut podatne na pewne typy awarii.

Choć każda maszyna przed swoją oficjalną premierą przechodzi przez gęste sito testów, to niektóre detale mające wpływ na pracę pojazdu mogą umknąć specjalistom. Wszystko wychodzi „w praniu”, a w tym przypadku na drodze.

Kiedy kierowcy zaczynają masowo zgłaszać jakieś problemy do serwisów i korzystać ze świadczeń gwarancyjnych, należy działać. Wśród używanych aut, spośród których chcemy wybrać coś dla syna, mogą znaleźć się modele, o których już ładnych kilka lat temu poszła fama, że są awaryjne.

Takich ofert trzeba unikać, choć niska cena może być kusząca. Zaręczamy, iż regularne wizyty w warsztatach nie są przyjemne, a na dłuższą metę potrafią nieźle wydrenować kieszeń młodego kierowcy.

Nim zaczniemy się rozglądać za optymalną opcją warto sporządzić sobie zestawienie tych aut, których eksploatacja może przynieść więcej szkody niż pożytku.